sezon cukiniowy

16:08

Cukinia u mnie w kuchni ma swoje szczególne miejsce. Gości na stole w najróżniejszych postaciach. Od ciast, przez różnego rodzaju zupy-krem, racuchy, kotlety, sałatki zaprawiane na zimę po moją ulubioną : cukinię faszerowaną.
Cukinie należą do warzyw  o niesamowitym smaku. Odmiana żółta posiada lekko maślany posmak dlatego jak dla mnie ta odmiana jest zdecydowanym faworytem. 

Składniki :
  • 500g mięsa mielonego
  • 1 duża cukinia żółta
  • 4 ząbki czosnku
  • 1 duża cebula
  • 2 jaja
  • bułka tarta
  • sól, pieprz
  • zioła prowansalskie, oregano, tymianek, bazylia, pietruszka, natka selera,kapary
  • ziele angielskie, liść laurowy.
  • oliwa z oliwek.


cebulę kroimy w kostkę i podsmażamy na patelni, dodając ziele angielskie i liść laurowy.

Gdy cebula się zeszkli, wyciągamy ziele angielskie i liścia, a następnie dorzucamy na patelnie mięso mielone. Razem podsmażamy.
W międzyczasie myjemy cukinie,( ja obrałam ją ze skórki) przekrawamy na pół wzdłuż i łyżką wydrążamy środek i kroimy go na drobno.


Pokrojony środek z cukinii dodajemy na patelnie, do podsmażonego mięsa i smażymy jeszcze przez chwilę.
W tym czasie możemy przygotować posypkę mieszając bułkę tartą z ziołami prowansalskimi, tymiankiem, oreganem, solą, pieprzem i zmiażdżonym ząbkiem czosnku z oliwą z około 3 łyżkami oliwy z oliwek.


pęczek natki pietruszki, natkę selera kapary i świeżą bazylię siekamy na drobno i dodajemy do naszego mięsa mielonego.
patelnie ściągamy z palnika i czekamy chwilę aż nieco ostygnie.
Następnie dodajemy dwa jajka i parę łyżek bułki tartej żeby sos nabrał zwartej konsystencji.


ostatnim etapem jest nadzianie naszej cukinii i posypanie wcześniej przygotowaną kruszonką.



Mi zostało farszu po nadzianiu cukinii więc resztą nadziałam wydrążone pomidory.
Wsadzamy do piekarnika nagrzanego na ~175 stopni i pieczemy około 30-40 minut.










You Might Also Like

0 komentarze

About me

Nie jestem MasterChef'em.
Nie gotuje idealnie, tak jak każdy jestem tylko człowiekiem i mam prawo błądzić.
Czasem sypnę za dużo mąki, czasem drożdżówka nie wyrośnie, czasem beza opadnie. Mimo tych niepowodzeń nie poddaje się, tylko zawiązuje fartuch i działam dalej.
Największym sukcesem jest dla mnie to, że osoby które raz spróbują mojego wyrobu, wracają po więcej. :))


prawa autorskie

Zdjęcia umieszczane na moim blogu są mojego autorstwa. Proszę o niekopiowanie ich bez mojej zgody i poszanowanie moich praw!