Z okazji wolnego weekendu, które zdarza się w moim wypadku o wiele za rzadko, postanowiłam przyrządzić coś innego niż moja ulubiona zupa imbirowa, pizza, curry z kurczakiem czy chyba ukochane przez większość moich znajomych kurczak tikka masala ;D

Niestety moje polowanie na Tofu nie powiodło się, więc musiałam łapać obiadowe inspiracje  na poczekaniu. 

Nie trzeba było długo czekać, aż z otchłani przerażającej "Biedronkowej" przestrzeni, niczym oaza ze świeżą krystaliczną wodą na pustyni, wyłoniło się stoisko z azjatyckimi produktami <3 

Na woka postanowiłam wrzucić oprawiona pierś z nielota na ostro. 

Padło na kurczaka  kung pao. Jest to jedno z najpopularniejszych dań kuchni syczuańskiej. 

Jak dla mnie kompletnie obłędne.

Wszystkie produkty są dostępne w zacnym sklepie z owadem w logo ;D

• ok. 1 kg piersi z kurczaka 
• pół małego korzenia imbiru
• 2 małe cebule
• 60 g orzeszków ziemnych niesolonych 
• ostra świeża papryczka ( wg uznania, jak ostre chcemy)
• zielona papryka 
• czerwona papryka
• 2 łyżki sosu ostrygowego 
• 1 łyżka sosu sojowego ciemnego
• 1 łyżka oleju sezamowego
• sól, pieprz 
• szklanka wody
• olej kokosowy
• kilka pędów z bambusa w zalewie

Imbir obieramy ze skórki i kroimy na cienkie półplasterki

Cebulę i paprykę czerwoną oraz zieloną  kroimy w większą kostkę.

W woku rozgrzewamy dwie łyżki oleju kokosowego i podsmażamy cebulę, imbir i papryczki chilli.

Następnie dodajemy orzechy, pędy bambusa, paprykę słodką i kurczaka. Smażymy cały czas mieszając.

Całość zalewamy szklaną wody, dodajemy sos ostrygowy, sos sojowy olej sezamowy i przyprawiamy solą i pieprzem.

Na koniec zagęszczamy sos zawiesiną: 1 łyżka mąki ziemniaczanej wymieszanej z 3 łyżkami zimnej wody. 

Wlewając zawiesinę mieszamy energicznie cały czas żeby nie powstały nam grudki. 

Tak przygotowany sos podajemy z ryżem. ( ja dałam okrągły bo już tylko taki mi został w domu T_T)

orzechy karmelizowane : 

• ok. Szklanka siekanych orzechów 
• łyżka masła
• ok, 5 łyżek cukru
• łyżka miodu

Mleko kokosowe i zwykłe zagotowujemy w garnku  wysmarowanym wcześniej masłem. 

Gdy zacznie się gotować, dodajemy grysik i mieszamy żeby nie było grudek.

Dodajemy cukier do smaku.

W tym momencie zdejmujemy z ognia i dodajemy całe jajka, jednocześnie energicznie mieszając i dodając mąkę.

Jeszcze ciepły budyń przelewamy do naczynia żaroodpornego i w międzyczasie przygotowujemy orzechy.

Na patelni rozgrzewamy masło, dodajemy cukier, miód i orzechy.

Karmelizujemy przez chwilę po czym wykładamy na pudding.

Całość wkładamy na ok. 10 minut do piekarnika i gotowe! 

Tym razem trafiłam na Jamiego Olivera i jego robienie czegoś z niczego. Tak też powstała  niesamowicie prosta i szybka w przygotowaniu zupa
Moje eksperymenty kulinarne nie zawsze dobrze się kończą, ale tym razem było wprost przeciwnie ;D

Składniki:

• pół kapusty pekińskiej
• papryczka chilli 
• ok 10 cm korzeń imbiru
• 3 ząbki czosnku
• 6 łodyg selera naciowego
• biała część pora
• paczka makaronu ryżowego
• bulion 
• sól, pieprz, cytryna do smaku

W garnku rozgrzewamy olej kokosowy.

Czosnek, papryczkę i imbir miażdżymy garnkiem, młotkiem, czymkolwiek ;D

wrzucamy na olej i podsmażamy przez chwilę, następnie zalewamy bulionem.

Białą część pora, seler i kapustę ( również tylko biała część)  kroimy w paski i wrzucamy do gotującego się bulionu, doprawiamy solą i pieprzem, i paroma kroplami cytryny.

Całość gotujemy parę minut aby smaki sobą przesiąknęły.

Na koniec zalewamy gorącą wodą makaron ryżowy i odstawiamy na 5 minut.

Mięso z indyka, na którym gotowałam bulion na zupę, ugrillowałam na patelni i wrzuciłam kawałkami do zupy.

Gorąco polecam takie zestawienie na zimowe wieczory, zwłaszcza dla wiecznie przeziębionych,.

Ostrość zupy powoduje że momentalnie się rozgrzewamy, a antybakteryjne właściwości imbiru przyśpieszają powrót do zdrowia ;D

Połączenie kruchego ciasta z kwaśnym dżemem porzeczkowym/aroniowym, słodkimi brzoskwiniami i absolutnie fenomenalną wysoką jak pałac kultury bezą <3 

składniki na ciasto:

• 2 i 1/2 szklanki mąki pszennej
• 1 kostka zimnego masła
• 3 łyżki cukru pudru
• 5 żółtek

Gdy ciasto się schłodzi dzielimy na dwie części i jedną wykładamy do brytfanki, drugą wstawiamy z powrotem do lodówki.

Ciasto smarujemy kwaśnym dżemem. Ja zazwyczaj używam porzeczkowego lub z aronii.

• 120 g masła 
• 150 g cukru
• 1 torebka cukru wanilinowego
• 3 jajka
• 150 g mąki
• 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
• szczypta soli
• 200 gram gorzkiej czekolady
• 100 g jogurtu greckiego

Czekoladę topimy w kąpieli wodnej.
Masło ubijamy na puszystą masę z połową cukru,  i cukrem wanilinowym.
Następnie utrzeć , dodając po jednym żółtku.
Białka ubijamy z resztą cukru na sztywną pianę.
Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia i solą, następnie stopniowo dodajemy do masy maślanej na przemian z białkami, jogurtem greckim  i stopioną czekoladą delikatnie mieszając łyżką. 

Tak przygotowaną masę wlewamy do blachy z papilotkami i pieczemy ok 25 minut w temperaturze 170 stopni.

( ja do środka muffin przed włożeniem do piekarnika włożyłam po kostce czekolady miętowej, innym zaś razem dałam po łyżeczce konfitury morelowej


) 

Ostatnio dostałam od koleżanki słoik pikli z cukini

 w zalewie curry. To była miłość od pierwszego wgryzienia.

składniki na zalewę:

• 6 szklanek wody
• 1 szklanka octu
• 2 szklanki cukru
• 1,5 łyżki soli
• 1 opakowanie przyprawy curry