trufelki z fasoli adzuki

17:21

Oglądając pewnego wieczoru telewizję z moją mamą, natrafiłyśmy na program zwariowanej eko mamuśki przyrządzającej zdrowe potrawy.
Robiła ona trufle z fasoli adzuki i blendowanych daktyli.
Razem z mamą zwariowałyśmy na punkcie tego przepisu. Od razu wiedziałyśmy że to musi być coś godnego  uwagi.
Następnego dnia po pracy, udałam się do sklepu i do strzału odnalazłam fasolę która od paru godzin zaprzątała mi myśli.

składniki na trufelki:

  • opakowanie fasoli adzuki (czerwona soja)
  • 300 g daktyli
  • 500 g rodzynek
  • tabliczka gorzkiej czekolady 
  • 4 szklanki mielonych orzechów laskowych
  • 1 łyżka cukru pudru ( jeżeli ktoś chce bardziej słodkie ciasteczka)
  • 3 łyżki kakao.
  • 3 łyżki syropu orzechowego ( taki z lidla do kawy, świetnie nadaje się do aromatyzowania ciasteczek)



Fasolę gotujemy do momentu aż fasola będzie miękka ale nie będzie rozgotowana ( na szklankę fasoli- dwie szklanki wody). Po czym odkładamy do ostudzenia.
Daktyle i rodzynki blendujemy z niewielką ilością wody, tak aby powstała nam masa.

Gdy fasola ostygnie możemy ją zblendować, dodając po części masę daktylowo rodzynkową.

Połamaną czekoladę wsypujemy do miski i zalewamy mlekiem, po czym wstawiamy do 

mikrofalówki na około 2 minuty ( czekolada musi się rozpuścić) po czym zlewamy mleko a roztopioną czekoladę dodajemy do masy fasolowej.
Całość mieszamy, dodając orzechy, kakao cukier i syrop, a gdy masa będzie zbyt gęsta, podlewamy mlekiem z czekolady.

Gdy składniki nam się połączą formujemy kuleczki i obtaczamy w orzechach, kokosie lub tartej czekoladzie.
Ja wybrałam opcję z czekoladą i orzechami. 
Kuleczki w czekoladzie są bardziej słodkie i mega czekoladowe, natomiast te  w orzechach są mniej słodkie, ale mimo to smakują równie dobrze! :)
















You Might Also Like

0 komentarze

About me

Nie jestem MasterChef'em.
Nie gotuje idealnie, tak jak każdy jestem tylko człowiekiem i mam prawo błądzić.
Czasem sypnę za dużo mąki, czasem drożdżówka nie wyrośnie, czasem beza opadnie. Mimo tych niepowodzeń nie poddaje się, tylko zawiązuje fartuch i działam dalej.
Największym sukcesem jest dla mnie to, że osoby które raz spróbują mojego wyrobu, wracają po więcej. :))


prawa autorskie

Zdjęcia umieszczane na moim blogu są mojego autorstwa. Proszę o niekopiowanie ich bez mojej zgody i poszanowanie moich praw!