Smak tych ciasteczek pamiętam z dzieciństwa. Siostra mojej babci którą nazywałam ciocią, przyrządzała między innymi takie na uroczystości rodzinne.
Była ona niesamowita kucharką. Tradycją u mnie w rodzinie było że uroczystości takie jak ślub czy komunie odprawiane były na salach w strażnicach a poczęstunek przygotowywały okoliczne kucharki, zamiast cateringu. Takimi kucharkami były: moja babcia, wcześniej wspomniana ciocia i okazyjnie mama. Przygotowywania do uroczystości trwały już tydzień wcześniej.
Pamiętam do dziś, że jako mała dziewczynka wraz z rok starszą siostrą uwielbiałyśmy chodzić razem z ciocią i babcią do tamtejszych kuchni i pomagać im w przygotowaniach.
Powiedzenie, "Gdzie kucharek sześć tam nie ma co jeść" w tym przypadku kompletnie się nie sprawdzało. To co moja babcia wraz z ciocią tam tworzyły było niesamowite nie dość że smakowało nieziemsko, to w dodatku wyglądało niepowtarzalnie. Smaki z tamtych czasów zapamiętam do końca życia.
W tym poście znajdziecie przepis na niesamowite ciasteczka z kleiku ryżowego, niesamowicie miękkie, o kokosowym posmaku i nuta owocową nadaną przez konfiturę wiśniową.
Ich niezwykłą zaletą jest prostota przyrządzania.
składniki:
- paczka kleiku ryżowego ( 250g)
- 1 kostka margaryny
- 3/4 szklanki cukru
- 3 jaja
- 1/2 szklanki drobnych wiórek kokosowych
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia.
- odrobina soku z cytryny.
- konfitura wiśniowa
0 komentarze