Dzisiaj Halloween, co prawda nie obchodzę tego święta, ale stwierdziłam że dobrym pomysłem będzie upichcenie czegoś związanego z tą okazją.
Wiedziałam, że będą to muffinki i, że będą one mega czekoladowe i tego się trzymałam.
W efekcie końcowym wyszły bardzo czekoladowe, o niesamowitym aromacie orzechów laskowych który czuć już zaraz po wyciągnięciu z piekarnika.
składniki na 12muffinek +2 do pokruszenia
- 1/2 kostki margaryny
- 1 gorzka czekolada
- 3 jajka
- 100g cukru
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 150g mielonych orzechów laskowych
- 1 łyżka kakao
- odrobina soli
Czekoladę topimy w kąpieli wodnej,i studzimy.
Margarynę o temperaturze pokojowej rozcieramy z żółtkami i połową cukru. Następnie dodajemy ostudzoną roztopioną czekoladę i miksujemy na puszystą masę,
Dodajemy mielone orzechy laskowe i od tego momentu mieszamy delikatnie łyżką.
Białka ubijamy na sztywną pianę z odrobiną soli po czym dodajemy resztę cukru,
Ubitą pianę dodajemy do masy maślano orzechowej ostrożnie mieszając. Na koniec dodajemy łyżeczkę proszku do pieczenia i kakao.
Tak przygotowaną masę wyłożyć do foremek wyłożonych papilotkami.
Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez 20-25 minut.
Po upieczeniu wyłączamy piekarnik i zostawiamy muffinki do przestudzenia.
W tym czasie możemy przygotować grobową dekoracje ;)
Ja użyłam zwykłych andrutów które wycięłam w kształt literu U.
Polałam je czekoladą i białym pisakiem cukrowym takim wykończyłam napisy.
( polane czekoladą andruty położyłam na folii spożywczej i na leżąco odstawiłam do kompletnego zastygnięcia, dopiero później robiłam napisy)
Dwie zimne muffiny pokruszyłam drobno.
Wystudzone muffinki polałam z wierzchu czekoladą, i posypałam muffinkówą posypką. na koniec wbiłam zastygnięty nagrobek andrutowy.
0 komentarze